niedziela, 20 grudnia 2009

Hellcat ciąg dalszy...


Obecnie samolot otrzymał mały detal metalizerem.
Trzymamy się nadal silnika. W tym wypadku chciałem nadać metaliczności na pierścienie znajdujące się na cylindrach naszego R-2800. W tym celu użyłem Alclada nr 115 - czyli stainless stell oraz delikatnie puściłem w żłobienia Alclad nr 105 - czyli polished alluminium. Przyglądam się temu, jaki powstał efekt. Jeśli stal będzie zbyt błyszcząca, to w rowki puszczę ciemnoszarego washa. Na przednią osłonę jeszcze przyjdzie szara farba.
Przymierzyłem jednocześnie silnik do kadłuba na ten czas spiętego gumkami. Kolejnym etapem, jest dokończenie kabiny. Wymaga ona jeszcze sporo pracy - doklejenie brakujących blaszek na kokpitach, polakierowania oraz delikatnego washa. Zatem do roboty!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz