niedziela, 29 sierpnia 2010

Mirage IIIC

Na ukończeniu jest właśnie długo męczony Mirage IIIC. A miał być to taki relaksacyjny modelik, stąd model z serii Eduarda "Weekend Edition" i k...wa wyszło weekend'ów kilka.
Na obecną chwilę wygląda to tak, że podwozie wklejone i czeka na podmalówki, trzeba dokleić jakieś tam jeszcze klapy i pomalować nos (osłonę radaru) na czarno. Głównym teraz tematem w warsztacie jest Albatros D.III. Natomiast do Hellcata wrócę niebawem, bo humbrolowski lakier nadal jakiś dziwny, spróbuję pokryć go więc czymś w rodzaju sidoluksa, może to da efekt nielepności podczas łapania.